wtorek, 1 grudnia 2015

Listopadowe ABC

Witajcie! Post jest spóźniony i to o cztery dni, ale wiecie... Najpierw jedna nie mogła pisać, potem drugiej sie nie chciało, a na koniec coś sie skasowało... XD. Ale nie przedłużając...
Dzisiaj mamy dla was coś nowego. Na wielu blogach na zakończenie każdego miesiąca pojawia się charakterystyczny post - podsumowanie, ulubieńcy, zapowiedzi itp. Postanowiłyśmy wziąć po trochu ze wszystkiego i zrobić nasz własny "szablon" według którego będzieny oceniać każdy miesiąc. Zacznie się od krótkiego podsumowania, potem damy ulubieńców w 7 kategoriach, a potem plany na przyszły miesiąc. Mamy nadzieję, że się wam spodoba ;)

PODSUMOWANIE

Przeczytane pozycje:
Anelim (zastanawiałam sie czy podawać chronologiczne, ale czytałam po kilka książek naraz, niektóre odkladałam i kończyłam potem, to było tak porąbane, że...):
* Tokyo Ghoul 1 - Sui Ishida
* Tokyo Ghoul 2 - Sui Ishida
* Blask Corredo: Tajemnice Skyle - Agnieszka Grzelak
* Blask Corredo: Szkoła LaOry - Agnieszka Grzelak
* Odlot na samo dno - Jana Frey
* Anioły stąd odeszły - Heidi Hassenmuller
* Ballady: Lilije, Świteź, To lubię - Adam Mickiewicz

Caxi:
+ PLL: Kłamczuchy (recenzja) - Sara Shephard
+ PLL: Bez skazy
+ PLL: Doskonałe
+ PLL: Niewiarygodne
+ Kamienie na szaniec - Aleksander Kamiński
+ Królowa burzy - Marion Zimmer Bradley
+ Sherlock Holmes: Pies Baskervillów (po angielsku) - sir Arthur Conan Doyle
+ Maximum Ride: Eksperyment Anioł - James Patterson

Napisane (na bloga):

A: były tylko recki XD

C:
+Test psychologiczny 1

Łączna liczba komentarzy (bez naszych): 10

ULUBIEŃCY

1. Jedzenie i picie
A: Długo się zastanawiałam, ale chyba nie ma sensu wstawiać miętowej czekolady, którą wielbię cały czas. Dlatego piszę o dwóch herbatach idealnych na chłodne, listoadowe wieczory.
Pierwsza to pomarańczowo-grejfrutowa herbata... No właśnie. Nie pamiętam nazwy :-/. Wypiłam już dawno całą i wyrzuciłam pudełko. Tak czy siak była cudowna XD
Drugi napój to klasyczna minutka z dodatkiem malinowego soku Paolo. Przez ostatni tydzień listopada piłam po kilka kubków dziennie. Pyszna i rozgrzewająca ;).

C: Pieczone jabłko i latte z syropem toffi ;) W ogóle mam teraz fazę na wszystko co jest słodkie i/lub karmelowe!

2. Ubrania
A: Zdecydowanie szare dżinsy nieznanej pewnie firmy Miss RJ. Kupiłam je w połowie października w jednym z moich ulubionych sklepów z spodniami i bluzami w C.H. Retkinia. Są wygodne i pasują do mojego nowego stylu, który powoli zaczynam kreować.
Na mnie prezentują się tak...

Kiepskie światło, źle widać niestety :-/


C: Ekhem... soczewki! To są w końcu takie ubrania tylko, że na oczy XD Sprawdzają się bardzo dobrze szczególnie na mrozach, bo nie parują w odróżnieniu od okularów i są wygodne.

3. Kosmetyki
A: Tu też miałam problem, bo przez praktycznie cały listopad używałam trzech kosmetyków, z których byłam w równi zadowolona. Ostatecznie wygrała jednak szminka pielęgnacyjna marki Avon. Ma piękny perłowy kolor i wywołuje na ustach efekt przyprószenia śniegiem (który bardzo lubię), a poza tym chroni i nawilża usta. Moje okropnie pierzchną, więc jest dla mnie jak znalazł.





C: (wytrzeszcza oczy na to co napisała Anelim) JEDEN?! Tylko jeden kosmetyk?!! Dobrze, olejmy Anelim, wstawiam wszystkie, które zechcę.
+ Yves Rocher woda toaletowa 'jabłko w karmelu' to była miłość od pierwszego wejrzenia <3 Gdy tylko zobaczyłam ją w ofercie zimowej to wiedziałam, że będzie moja. Zapach jest słodkawy i lekki, ale nie mdlący. Na moich włosach utrzymuje się bardzo długo. Już zaczęłam żałować, że kupiłam małą buteleczkę.
+ Essence 'the gel' - lakier, który ma nadawać paznokciom żelowy efekt. I nadaje! Mam czarny. Pierwszy raz malowałam nim paznokcie śpiesząc się na dyskotekę, a on szybko wysechł. Widać było niedociągnięcia, ale wynikały one z braku zaangażowania, jaki wkładam w malowanie paznokci. Nawet nauczycielkom się podobał efekt ;)
+ Pomadki firmy Kult "Be kissed" z Aldiego. Opakowanie z trzema (wiśniową, malinową i brzoskwiniową) kosztowało 6.99, więc stwiedziłam 'Ładnie wyglądają - kupię' (warto nadmienić, że cierpię na mazidłodoustholizm). Pierwszą spróbowałam malinę. Ochyda. Zawiodłam się, bo po niej najwięcej oczekiwałam. A potem okazało się, że pozostałe dwie są boskie, tylko ta... taka niedorobiona.

4. Muzyka
A: Unravel - czołowa piosenka 1 sezonu Tokyo Ghoul. No oczywiście :-D. Cały miesiąc mam podnietę tą historią, więc i muzyka z niej. Śliczna, melodyjna, wpada w ucho. Słucham codziennie, po kilka razy.
C: Christina Perri 'Human' Normalnie nie słucham takich rzeczy, ale to jest takie... prawdziwe i ludzkie...

5. Książki
A: T.O.K.Y.O   G.H.O.U.L.  Kto by nie wiedział? Odsyłam do linków w podsumowaniu ;)
C: Kamienie na szaniec Aleksandra Kamińskiego. Bo opowiada piękną historię cudownych patriotów. Bo jest to bardzo smutna historia. Bo jeszcze smutniejsza jest reakcja mojej klasy na tę książkę. To pierwszy utwór, przy którym płakałam. Moim zdaniem każdy powinien to przecztać.

6. Filmy
A: Wiek Adaline. Oglądałam go już jakiś czas temu, ale bardzo, naprawdę bardzo mi się podobał. Mimo że to melodramat. Ciekawy, poruszający, idealny na chlodny, ciemny wieczór, czy popołudnie, kiedy nie ma się już siły na nic zobowiązującego ;)
C: Głupio mi to pisać, ale... ostatnio zaczęłam oglądać dwie 'dziewczyńkie' kreskówki, a że teraz olewam filmy to napiszę o nich. Pierwsza, czyli 'Lolirock' to takie unowocześnone WITCH dla jeszcze młodszej widowni. Wiecie, duuużo różu, księżniczek, jednego zuola, ale mimo wszystko bajka ma w sobie to "coś". Jest  jedna fajna bohaterka i jak ktoś chce czegoś relaksującego, to proszę bardzo. Druga kreskówka to 'DC Super Hero Girls'. Podchodzi pod Monster High, ale opowiada o szkole dla Superherosów z DC! *-* irytuje mnie tutaj mieszanie pokoleniowe, np. taki Flash w wieku takiego Beast Boya, ale ogólnie bardzo mi się podoba i ma strasznie uzależniające intro.



7. Coś wyjątkowego!
A: Zastanawiam się po co dodawałyśmy tę kategorię... Nie mam pojęcia, co tu napisać! Z braku laku dam pamiętnik. Nie wiem dlaczego, ale w listopadzie bardzo dużo w nim pisałam. Zwykle zaglądam do niego raz w miesiącu, a teraz... Może to powód moich przeżyć, wielu ważnych wydarzeń i rozterek? Nie wiem, ale pisanie pomagało mi w tym miesiącu niejeden raz.
C: Zastanawiam się po co dodałyśmy tę kategorię... Mam aż za dużo pomysłów!!! Po prostu  je wymienię: brokat, język niemiecki, hodowla krewetek, nadawanie krewetkom romantycznych imion, karbowanie włosów.

DO PRZECZYTANIA W GRUDNIU:
A:
* Kamienie na szaniec - Aleksander Kamiński
* Niedokończone opowieści - J. R. R. Tolkien (dokończyć)
* Don Kichote - Miguel De Cervantes
* Pendragon: Wędrowiec - D. J. MacHale
* Michael Vey: Więzień celi 25 - Richard Paul Evans (również dokończyć)
* Lotna i inne opowiadania - Wojciech Żukrowski (po raz trzeci...ale zaczęłam to w niedzielę, a skończę pewnie jutro!)
C:
+ Powiedz wilkom, że jestem w domu - Carol Rifka Brunt
+ Spojrzenie elfa - Katrin Lankers
+ Triumf. Upadek. Powrót do życia. (autobiografia Svena Hannawalda)
+ Bransoletka z kości - Kevin Crossley-Holland
+ PLL: Zepsute - Sara Shephard
+ PLL: Zabójcze
+ PLL: Bez serca

DO NAPISANIA W GRUDNIU:
A:
* Z cyklu W Krainie Snów: Pożegnanie - tak dawno Cię nie widziałam. Tęsknię. Nie wiem już co jest prawdą, a co marzeniem. Nie wiem i nie chcę wiedzieć. Proszę, wróć.
* Z cyklu W Krainie Snów: Odpoczynek - zawsze ktoś od nas czegoś oczekuje. Rodzina i przyjaciele, przełożeni i podwładni. Zawsze musimy spełniać oczekiwania innych oraz te, które sami sobie stawiamy. Ale czy czasem nie są one zbyt duże? Czy nie zasługujemy na odpoczynek?
*Ballada "Upadły" - to była noc taka jak inne. Księżyc tak samo świecił. Ale coś było inaczej. Wyczuwało się to w ciemnym lesie przy ruczaju.
C:
+ Za trudne do wybaczenia - fragmet:
Wszystko się rozwaliło w ciągu jednego, pieprzonego dnia. Wiem, nie lubisz tego, że klnę. Ledwie to tolerujesz, ale Ciebie już nie ma. Nie żyjesz, OK?! Zrozum to raz na zawsze. Nie możesz mi już irytująco poprawiać błędów językowych, nie możesz już wkurzać się na wszystkich za przekleństwa. Zamilkłaś na wieki, zamknęłaś zielone oczy zasłaniając je ciemnobrązowymi rzęsami. A to wszystko moja wina. Nie, co ja piszę! To wina tego pieprzonego dnia i tego pieprzonego debila, przez którego wzięłaś idealnie o jedną dawkę leków nasennych za dużo. A może to Twoja wina, że nie potrafiłaś sobie z tym wszystkim poradzić?! Wiem tylko jedno: już nigdy nie zigmoruję nikogo, komu dzieje się krzywda. Dla Ciebie. Dla Twoich ostatnich słów, siostro. Niespokrewniona ze mną zupełnie, ale siostro. Lepsza niż ta prawdziwa.
Ulka

+Mój dzień w okupowanej Warszawie

I to już koniec naszego listopadowego ABC. Mamy nadzieję, że się wam podobało i na koniec każdego miesiąca postaramy się wstawiać podobne posty ;)

3 komentarze:

  1. Oooo, fajnie, wszystko już wiem:) Ja też za wiele kosmetyków nie używam. Tylko pudtu kryjącego, perfumy i od czasu do czasu jakiś lekką pomatkę do ust. A tak w sprawie filmów to ja też oglądam kreskówkę, a dokładniej to o Young Justice.Tak niezwykle stworzyli postać Richarda Graysona. Mówię wam warto obejrzeć. Jestem ciekawa tych notek, które macie napisać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno skończyłam oba sezony YJ :D Kocham tam od Dicka bardziej Cheshire i Red Arrowa, ale Nightwing wypada zdecydowanie lepiej niż w TT.

      Usuń
  2. Niestety nie czytałam żadnej książki z tego stosiku co Ty. W sumie zazdroszczę takiej pokaźnej ilości pozycji, u mnie wszystko w zestawieniu wyglądałoby pewnie o wiele gorzej.

    Pozdrawiam i zapraszam http://bookstvd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń