Dłonie jak dłonie starca
I dusza jak stara znudzona.
Choć kwitną ciepło dni marca,
W niej kurczy się wszystko i kona.
Muzyka miast myśli w uszach,
Kawa miast snu w żyłach,
Miast słów uśmiech rozkrusza
obawy, które sama ukryła.
Wiersze szare miast prozy,
Marker miast pióra w ręku,
Obojętność słodka miast grozy,
Nic już nie napisze; pełna lęku.
Skóra spękana jak gadzia
I dusza ślicznie spękana.
Już smutek się na nią nadział
I tęsknota uciekła złamana.
Jak słodko jest żyć bez pragnień,
Jak pięknie czerwone mogą być usta!
Gdy nikt mnie już wolą nie nagnie,
Gdy jestem w środku już pusta...
***
Elo, to jeden z moich ulubionych własnych wierszy (#narcyzm), ale nijak nie mogę wymyślić do niego tytułu. Pomożecie?
~Anelim
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz