Test psychologiczny 1

W małym domku przy rzeczce żyła sobie szczęśliwa rodzinka. Jaka, pytacie. Mama Ariel wyróżniała się wyjątkowym lenistwem oraz zielonymi czułkami na całym ciele. Po ciężkiej pracy - czyli spaniu, wyruszała z domu układać filozoficzne cytaty. Zarabianiem na rodzinę, gotowaniem i sprzątaniem obarczała swojego męża Barytionka. Był on niezwykle cichy jak na tygrysa szablozębnego, nie rozstawał się nigdy z krawatem hawtowanym w lizaki. Oczywiście sam go sobie wyhawtował. To niepoprawne - bo przecież gender panowało u nich od zawsze! - małżeństwo miało dwójkę dzieci. Hjing był dobrym uczniem, na jego świadectwie widniał czerwony pasek. Miał jednak swoje dziwactwa - codziennie rano wyruszał na swoim pegazie w podróż dookoła świata rozwożąc mleko (podobno zarabiał na nowszy transport). Wyglądało to szczególnie dziwnie ze względu na to, że Hjing sam był źrebakiem. Drugi syn Ariel - Kleofas, starszy o Hjinga o kilka lat, bardzo różnił się od brata. Chodził do szkoły jedynie w zimę - być może ze względu na fakt, że był śniegowym bałwanem. Nie stronił za to od płci pięknej - jego pierwsza dziewczyna, marchewka Leokadia była cudownie piękna. Jego druga dziewczyna - krowa w pomarańczowe paski miała na imię Karwojana. Spędzała ona cały rok w domu rodziny, oczekując zbudowania swojego chłopaka. Wyróżniała się zielonym irokezem oraz zawsze idealnym manicurem. Był jeszcze Tarwtaniq, który przyjaźnił się z Hjingiem. Nosił ze sobą jelec od miecza 'na wszelki wypadek'. Mieszkał pod mostem, w ekskluzywnej willi całkiem sam. Często się nudził, więc przychodził do naszej rodziny.
Tak sobie żyli i nie przejmowali się przyszłością. Nie wiedzieli o wielkim zagrożeniu - wędrowne plemię żyraf miało wkrótce wyruszyć na żer...