Agnieszka Grzelak ,,Herbata szczęścia"
Gatunek: fantasy, romans
Fabuła:
Szklarka - artystka zajmująca się malowaniem na szkle dostaje teoretycznie proste zlecenie za niewiarygodnie dużą sumę: ma namalować kwiat herbaty szczęścia. Okazuje się, że nikt nigdy nie widział takiej rośliny, a występuje ona tylko w legendach. Jednak pracodawca nalega, więc dziewczyna wraca po dziewięciu latach na Wyspę Sierot - miejsce, a właściwie zmorę jej dzieciństwa, rządzoną przez przerażające intruktorki... Do tego Szklarka musi dać sobie radę z zabronionym uczuciem do hrabiego Scabera Seduna. Dlaczego dziewczęta z Wyspy nie mogą zakładać rodzin? Co się dzieje z tymi, które spróbowały?
W tym samym czasem Scaber wyrusza w wyprawę na wyspę Nut, aby uciec przed wspomnieniami o Szklarce i opóźnić ślub z narzeczoną Pepperią. Celem podróży prowadzonej przez botanika Cecila Sarotiana jest oczywiście odnalezienie herbaty szczęścia...
Bohaterowie:
Szklarka równie często mnie denerwuje co zachwyca. Zadręcza się wszystkim, czasami wydaje mi się wręcz słaba, lecz jest w niej taka nutka buntu, za którą po prostu nie mogłam jej nie polubić! W moim prywatnym rankingu zajmuje pozycję 2.
Scaber jest trochę mdły, jednak w całej serii główni bohaterowie płci męskiej są mdli. Ale ogólnie jest sympatyczną postacią i świetnie się dopełnia z Szklarką.
Ross Claith, o którym wcześniej nie wspomniałam, jest poszukiwaczem sensacji i przygód, a także pisarzem, który wyrusza razem ze Scaberem i Cecilem na Wyspę Nut. To jest moja pierwsza książkowa miłość! Ma w sobie spokój, a za razem jest trochę awanturnikiem i za bardzo bierze na siebie odpowiedzialniść w niektórych fragmentach. Przykład? Mimo tego, że Cecil był kierownikiem wyprawy, Ross się zbyt rządził. Z drugiej strony, był najbardziej doświadczony z całej trójki, co go trochę usprawiedliwia 😉
Cecil Sarotian jest bardzo fajny. Taki typowy botanik z dużą ambicją i poczuciem humoru. Trochę strachliwy i czasem wydaje się nieporadny, jednak na koniec dowiadujemy się, że jest zapobiegliwy i nie traci głowy w niesamowitych sytuacjach. Ex equwo 2 miejsce razem ze Szklarką.
Pepperia Thunberg, czyli narzeczona Scabera. I tu mam mieszane uczucia. Równie mocno mnie fascynuje co zmusza do niechęci. Ma właściwie wszystko o czym można marzyć: bogatego ojca, narzeczonego z dobrą pozycją oraz nieskazitelną (chłodną) urodę. Ale ona wszystko musi mieć idealne, zaplanowane i ułożone. Poza tym jest wredną, rozkapryszoną panienką. Co zmieni w jej życiu decyzja Scabera? Wszystko.
Styl:
Początek, a szczególnie wątek Szklarki ciężko się czyta. Najpierw kilka tygodni ciągnęłam jakieś 50 stron, a resztę przeczytałam w jeden dzień. Było warto! Grzelak pisze bardzo delikatnie, romantycznie, łagodnie, jednak nie przeszkadza to w jej książkach, nie rzuca się w oczy. Ma cudowne, nienudzące opisy, z których mógłby się każdy uczyć.
Moje wrażenia:
Kocham tę książkę, ten świat. Mam calutką serię w swoim posiadaniu (no dobra, aktualnie trzy tomy ma u siebie Anelim) i pożyczam ją bardzo często. Najpierw przyjaciółce, później mojej babci (a uwierzcie mi, ją przekonać do fantasy jest bardzo trudno, za to po tą pozycję sięgnęła sama), w końcu Anelim. Już prawie przekonałam do rozpoczęcia moją mamę, która książki fantasy toleruje tylko na mojej półce XD
Ocena: 8.95/10
~~~
Pozdrawiam i serdecznie zachęcam do przeczytania książki /Caxi
y
Tak... Te książki są u mnie, co powoduje, że... Ja mam prawie całą serię! (Z pierwszą częścią, którą naturalnie dostałam od ciebie, inaczej bym chyba nie przeczytała... :-P)
OdpowiedzUsuńI tak, ja też bardzo polecam te książki, z wielką trudnością nie sięgam po nie teraz, gdy muszę czytać Quo Vadis...